Peñíscola – „Miasto w morzu”

Peñíscola – „Miasto w morzu”

Niewątpliwie jest wiele ładnych miejsc na świecie, ale Peñíscola jest wśród nich wyjątkowa. Nazywana Miastem w morzu lub Gibraltarem Walencji. Średniowieczny zamek, białe budynki z niebieskimi drzwiami i okiennicami, pyszne jedzenie, urocze sklepiki i niepowtarzalny klimat na wąskich uliczkach po zmroku to tylko część zalet tego miejsca. Na całe szczęście miejsce nie zostało jeszcze rozsławione na tyle, by nie móc opędzić się od turystów. Przeczytaj, aby dowiedzieć się dlaczego właśnie tu warto spędzić swoje następne wakacje.

Komu Peñíscola przypadnie do gustu:

  • Pary docenią spokój i romantyzm średniowiecznego miasta na skale.
  • Dzieci i rodzice docenią piaszczyste plaże i ogólny spokój
  • Wielbiciele życie nocnego w hiszpańskim wydaniu, docenią klimat po zmroku i pyszne drinki

Nie jest to jednak miejsce imprezowe i klubowe. Osoby szukające głośnej rozrywki stwierdzą raczej, że wieje tu nudą.

Jak się tu dostać:

Lecieć można właściwie na 3 sposoby: do Walencji (120 km), do Barcelony (226 km)  lub jak my z Katowic do Castellon linią WizzAir. Połączenie to jest obsługiwane tylko w sezonie letnim. Na miejscu można wypożyczyć auto i po pokonaniu 50 km i niespełna godzinie podróży jesteśmy w Peñíscoli. Opcja z autem wydaje się najrozsądniejsza, zwłaszcza gdy planujemy pokręcić się także po okolicy.

Warto wiedzieć:

  • Parkowanie w Peñíscoli nie należy do łatwych i tanich. Są strefy oznaczone kolorami, a stawka jest różna dla każdego koloru. Najprościej ściągnąć aplikację Telpark i przez nią opłacać parkowanie .Więcej informacji możecie znaleźć tutaj. Nastawcie się jednak, że nie będzie łatwy i że na pewno będzie trzeba chodzić, bo nie uda się Wam zaparkować pod samym miejscem noclegowym.
  • Peñíscola ma właściwie 2 oblicza. Jedno, piękniejsze, to starówka z zamkiem, białymi kamieniczkami i uroczymi dekoracjami. Drugie to typowe dla wybrzeża Hiszpanii oblicze turystyczne. Muszę jednak przyznać, że doskonale te części ze sobą współgrają i nie przeszkadzają sobie. Jeśli jednak przede wszystkim planujesz tutaj odpocząć i wyluzować, zamieszkaj koniecznie na starym mieście.

Gdzie spać:

Przede wszystkim na starówce. Tam właściwie nie ma dużych hoteli, a do wyboru będziecie mieć kamieniczki z niewielkimi, ale jakże uroczymi apartamentami. My spaliśmy w Blancos Rooms Hotel i bardzo serdecznie polecam to miejsce. Po pierwsze jest czysto, po drugie jest na najładniejszej ulicy na starówce, po trzecie ma piękny widok z okna.

Będziecie więcej niż zadowoleni 🙂

Co i gdzie jeść:

W Peñíscoli musicie spróbować przede wszystkim potraw charakterystycznych dla tej części Hiszpanii. Paella, lokalne pomidory, ziemniaki, owoce morza, ryby czy szynka podbiją z pewnością Wasze serca i żołądki. Nie zapomnijcie o soku pomarańczowym, lokalnym Vermucie, Cavie czy ginie z tonikiem. Osobiście zjadłam tutaj najlepsze kalmary i wypiłam najlepszą Margaritę w życiu!

Pyszne włoskie jedzenie w wąskiej uliczce. Bardzo popularne miejsce i słusznie wysoko oceniane. Polecam makaron z owocami morza i pizzę La Lanterna.

La Cantona to sąsiadka La Lanterny. Jest to bar na rogu, który ma bardzo klimatyczne wnętrze i zewnętrze 🙂 Warto wpaść na drinka i lokalne piwo. To dobry punkt obserwacyjny nocnego życia w Peñíscoli.

.

To bardzo lokalne miejsce. Kelnerzy nawołują z ulicy. Trochę takie niepozorne miejsce, ale smaczne jak mało które. Szynki, kalmary, sangria – nie żałujcie sobie!

Fajne miejsce na posiłek i jeszcze lepsze na drinka. Tutaj podano mi najlepszą Margaritę w życiu. Knajpa ta znajduje się przy Calle Mayor, 45 – jednej z głównych uliczek starego miasta. Bardzo podobał mi się też tutaj wystrój, przyciągają już same drzwi, fajny jest też tutaj kącik na zewnątrz.

Restauracja czynna od rana do wieczora, co wcale nie jest tutaj normą. Mają fajną ofertę lunchową. Wybieramy z osobnej karty 3 dania ( przystawkę, główne i deser ) – może i jest to oferta pod turystów, ale warta rozważenia i godna polecenia. Do tego ten widok na morze.

Przyciągnęła mnie tutaj wysoka ocena w internecie. Szczerze, to było tak inne doznanie, że musicie tu przyjść. Karta jest raczej skromna, znajdziemy bowiem zaledwie parę potraw. Ale jakie!! Jadłam dorsza w musie z jabłek. W życiu bym nie wymyśliła takiego połączenia. To takie małe miejsce prowadzone z pasją, gdzie zagląda do Ciebie właściciel i pyta, czy smakowało. Ceny ciut wyższe niż standardowe w Peñíscoli, ale warto choć raz zaszaleć.

To było najsmaczniejsze i zarazem najbardziej przystępne cenowo miejsce. Co wieczór tłumy, bez rezerwacji stolika by się nie obyło. Przepyszne menu rybne dla 2 osób. Bierzcie w ciemno! Wydaje mi się, że to miejsce nazywa się inaczej, dlatego wrzucam Wam lokalizację TU i dodaję zdjęcie. Ważne, że to lokal koło Casa Kiko, a nie naprzeciwko. Lokal obowiązkowy!

Gdzie nie jeść:

Po kilku dniach uśpiła nam się kulinarna czujność i skuszeni ogólnie dobrą kulinarną stroną miasta i ładnym tarasem siedliśmy w Heladeria Chiquita. Tylko widok jest tutaj pozytywny, a każde serwowane danie było z po prostu niesmaczne – z gotowców i mrożonek :/ Ceny były podobne jak w innych miejscach, dlatego radzę omijać to miejsce szerokim łukiem, nawet w godzinach. gdy mało co będzie otwarte. Odsyłam wtedy raczej do Brizza. To był najgorszy posiłek, jaki podano mi w restauracji.

Co zobaczyć:

1. Zamek Castell de Peníscola

To niewątpliwie najbardziej charakterystyczny punkt w Peñíscoli i drugi po Alhambrze najpopularniejszy zamek w Hiszpanii. Wybudowany przez zakon Templariuszy w XIII wieku, położony na majestatycznym wzniesieniu, będącym najwyższym punktem miasteczka. Takie usytuowanie gwarantuje nam przepiękny widok z tarasu na Morze Śródziemne oraz zabudowania starego miasta. Co ciekawe, zamek nazywany jest też Zamkiem Papa Luna, gdyż przez lata był siedzibą antypapieża Benedykta XIII, znanego właśnie jako Papa Luna. Swoją drogą zwróćcie uwagę, jakie miał biuro i widok z niego. Tak trzeba żyć!

Warto przyjść tutaj rano, wtedy nie będzie wielu turystów. Odwiedza go ponad 225.000 osób rocznie. Na terenie zamku zwiedzić można około 20 pomieszczeń o łącznej powierzchni około 7.000 m2. Jest to szczególna gratka dla fanów „Gry o Tron” – kręcono tu 6 sezon.

Iluminacje na elewacji zamek nadają niepowtarzalny klimat całej Peñíscoli również po zmroku.

 

2. Latarnia Faro de Peñíscola

Latarnia znajduję się tuż u podnóży Zamku Papa Luna. Została zbudowana w 1892 roku również przez Templariuszy. Światło latarni dociera na odległość około 65 km. Ośmiokątna wieża latarni z kamienia jest doskonała do fotografowania. Obiekt ten jest niewątpliwie wizytówką Peñíscoli. Tuż przy latarni mamy taras widokowy. Fajnie jest tutaj rano i klimatycznie wieczorem. Latarnia doskonale wpasowuje się w architekturę całej starówki.

3. Starówka

Pisałam już wcześniej, że jak spać, to tylko tutaj. Przeurocze białe domki, z niebieskimi bądź turkusowymi okiennicami i drzwiami znajdujące się za murami obronnymi kojarzą się mocno z Grecją. Na wąskich uliczkach ustawionych jest mnóstwo kwiatów, dodatków, zaparkowanych skuterków. Między tym wszystkich leniwie spacerują koty. To idealna sceneria do instagramowych zdjęć i chyba można tak przechadzać się nimi bez końca i się nie znudzić.

W dzień panuje tutaj spokój. rano nieliczni krzątają się przy restauracjach, turyści wybiegają z apartamentów na poranną przebieżkę, a służby porządkowe spłukują kurz i wspomnienia wczorajszego wieczora. Po zmroku bowiem starówka zamienia się w małą Barcelonę. Zaczyna się życie nocne, pachnie jedzeniem, zbiera się tłum, który zasiada na wieczorną biesiadę. Wszystko w takiej miłej relaksującej atmosferze. Tu się naprawdę odpoczywa. I jest „przenikliwie” pięknie.

4. Mirador i Bufador

Mirador to taras widokowy tuż niedaleko od przejścia przez mury obronne i Porta de Sant Pere. Prowadzą do niego wąskie kamienne schodki, a z niego roztacza się widok na bezgraniczne morze i zlewające się z nim niebo. Z przeciwległej strony kamiennej uliczki dobiegną was dźwięki fal rozbijających się o skały. Tak nawołuje Was Bufador, na który można spojrzeć z góry wychylając się za barierkę. W dole zobaczymy dziurę w skale i wodę, która się tam przelewa. Wszystko to w bezpośrednim sąsiedztwie białych kamieniczek, a u podnóży znajdziemy też bar. Nie da się tego miejsca przeoczyć.

5. Plaże

Starówka znajduje się na cyplu, który z dwóch stron wyznaczają piaszczyste plaże. Nie będą to raczej najpiękniejsze plaże, jakie wiedzieliście w życiu, ale na pewno będziecie zaskoczeni czystością, temperaturą wody i ponadto widokiem na zamek. Plaże zapełniają się od 9. Plaże graniczą z już tą bardziej turystyczną, wysoką zabudową. Mimo tłumów panujący tu gwar jest znośny a nawet przyjemny dla ucha. To na pewno odpowiednia i fajne plaże dla dzieci.

Dla tych, którzy pragną większego spokoju polecam El Trabucador – bohatera mojego poprzedniego wpisu El Trabucador – idealne miejsce na relaks.

6. Dom z muszelek

Dom, którego fasada w całości pokryta jest muszelkami. Obecnie dom ten stał się symbolem i ciekawostką miasta, turyści bardzo chętnie robią sobie zdjęcia na tle niebieskich drzwi.

Za budową tego budynku stoi przede wszystkim jednak ciekawa historia. W latach 50. małżeństwo Timoteo i Justa wraz z trójką dzieci (Agustín, Gloria i Joaquín) zaczęło doświadczać biedy z powodu braku pracy. Justa wpadła na pomysł, aby dobrze poznać historię każdego zakątka swojego miasta i stać się pierwszym przewodnikiem tutaj. Praca ta przyniosła dochód, który pozwolił zakupić im działkę i postawić na niej trzypiętrowy dom. Całą elewacje postanowiono obłożyć rodzimymi muszlami, by pokazać swoją miłość do morza. Po zakończeniu budowy w 1961 roku Justa otworzyła przed nim również pierwszy sklep z pamiątkami z Peñíscoli.

7. Okolice

Warto bez dwóch zdań wypuścić się też na spacer bądź przejażdżkę w stronę Parque Natural de la Sierra de Irta. Po drodze możemy podziwiać kilka klifów, ponadto wieżę Badum. Tutaj znajdziemy też dwie mniejsze plaże Platja del Russo oraz Dunas del Pebret. Miejsca te położone są z dala od zabudowań i panuje tu totalny spokój.

Muszę nieśmiało przyznać, że wybierając Peñíscolę na wakacje „przeleciałam” w Google Maps wybrzeże Hiszpanii w lewo i prawo. Skusiło mnie kilka fotek z internetu. Wiedziałam, że będzie dobrze, ale nie myślałam, że będzie aż tak olśniewająco, klimatycznie i spokojnie. Jedno z fajniejszych miejsc nad morzem na wakacje.
A Wy jak wybieracie miejsce na wakacje? Czym się kierujecie?