Cypr jako popularny kierunek wakacyjny kojarzy się przede wszystkim z pięknymi plażami. Łatwo zachwycać się lazurową, krystaliczną wodą, ale chciałabym Wam pokazać troszkę inny Cypr, trochę bardziej zróżnicowany. Dla mnie Cypr to jednak będzie wspomnienie zróżnicowanego ukształtowania terenu, słońca delikatnie operującego kolorami złota na wzgórzach i morskiej wodzie oraz małych kamiennych wiosek z wąskimi do granic uliczkami.
Cypr jest jednym z topowych kierunków wczasów All-In. Szczególnie ulubili go sobie Polacy, Rosjanie oraz Brytyjczycy. Dość by nie chcieć pojechać wcale i dość, by sprawdzić, czy da się wchłonąć coś z atmosfery wyspy poza kurortami. Nie po drodze mi bowiem z noclegami w tłocznych miejscach, nie szukam zjeżdżalni nad basenem czy dyskotek. Oczywiście zawsze dużo jeżdzimy i zwiedzamy i kwestia wydawania milionów na nocleg nie ma najnoralniej w świecie sensu. Staram się wypośrodkować swoje porzeby i znależć to, czego szukam w racjonalnej cenie. I tak wertując Booking.com natrafiłam na istną perełkę Leonidas Village Houses.